Moje wszystko

Już niedługo…

 Jeszcze jeden dzień i koniec szkoły. Na dwa tygodnie mam święty spokój od nadzorowania Dużego przy różnych szkolnych i pozaszkolnych czynnościach. Tylko zastanawiam się, czy wytrzymam ciągłą obecność obu trolli w pobliżu. Obaj gadają jak nakręceni. Obaj zadają setki pytań. Obaj robią różne głupie rzeczy. Bywam nimi zmęczona. Tak jak dzisiaj na przykład.
  Duży ma jutro w szkole Wigilię. Wczoraj poinformował mnie, że ” Pani powiedziała,
że w piątek mamy przynieść coś do jedzenia..”. No ok, ale co? Szynkę? Kapustę z grochem? Zupę grzybową? „Aaaaa, bo my choinkę będziemy ubierać w klasie..” – przypomniało się Dużemu. Hmmm. I dlatego trzeba przynieść jedzenie? Makaron z grzybowej będzie za łańcuch robił? A groch z kapusty za bombki? Postanowiłam na wszelki wypadek zapytać dzisiaj pani co też konkretnie za jedzenie miała na myśli. Okazało się, że dzieci mają przynieść albo paczkę ciastek, albo sok, albo paluszki, albo jakąkolwiek inną przekąskę.. Cholera a ja już byłam gotowa do garów stawać i potrawy wigilijne przyrządzać na potrzeby szkolne. Bo na te Wigilijne, to teściowa przygotowuje. Tzn powiedzmy, że przygotowuje.. Ale o tym to może kiedy indziej. No i miałam te nieszczęsne ciastka kupić w drodze ze szkoły do domu, ale wyleciały mi z głowy, bo Duży zlazł do szatni zaryczany. Myślałam, że nie wiadomo co się stało, tymczasem dodatkowe zajęcia z angielskiego zostały dzisiaj odwołane i dziecię moje spędziło całą godzinę lekcyjną w świetlicy, do czego przyzwyczajony nie jest. I przestraszył się biedny, że pani go na czas do szatni nie sprowadzi.. Wrażliwe to dziecko moje ponad miarę i przez to kłopoty nieraz ma. No ale jak już mnie zobaczył, to zrobił ostatnie „buuuuu” i się uspokoił. Wróciliśmy do domu, odwaliliśmy lekcje, wrócił M a teraz Trolle grzebią w googlach w poszukiwaniu Reksia – przytulanki, bo aktualnie Duży na to ma zapotrzebowanie. Nie mógł wcześniej? Po stokroć  wolałabym zakupić Reksia niż transformersa. Którego zresztą zostawiłam u teściówi i teraz nie pamiętam co kupiłam.. No ale cóż. Dużemu upodobania zmieniają się co 5 minut. Punkt do zapamiętania na przyszły rok: zabawki dla Dużego kupować najwcześniej dwa dni przed gwiazdką, bo wtedy jest szansa, że będą najbardziej aktualnie pożądane.

Dodaj komentarz