Moje wszystko

Wakacje

Przed wakacjami nie było czasu. Był za to stres. Ogromny. Duży powiedział, że chemia jest mu niepotrzebna do niczego i przestał się jej uczyć. Nie pomogły tłumaczenia, że musi umieć minimum, żeby lrzejść do następnej klasy. Musiałam łazić za nim i wkładać mu do głowy wiadomości wskazane przez nauczycielkę. Koniec końców, jesteśmy w trzeciej klasie. Gimnazjum. Od września Duży będzie się uczył w szkole, ale będzie to nauczanie indywidualne. Niestety nie potrafi dogadać się z klasą. Z nauką coraz gorzej. Z koncemtracją na lekcjach też. Musimy spróbować czegoś innego. Zresetować Dużego, dać mu czas na poukładanie sobie od nowa priorytetów, myśli, życia.. Bo życie z Aspergerem do najłatwiejszych nie należy.

Mały od września rozpocznie naukę w klasie czwartej. Pięknie napisał test kompetencji trzecioklasisty. Tylko nijak nie może pojąć, że Pani Małgosia już nie będzie jego wychowawczynią. Powiedziałam mu, że w czwartej klasie, wychowawca będzie uczył przyrody, więc Mały chwali się wszystkim, że Pani Małgosia będzie go uczyć przyrody.. Tłumaczymy mu wszyscy, że to nie tak, że będzie nowa Pani i to ona właśnie uczy przyrody, ale jakoś to do Małego nie trafia. Chyba musimy zaczekać do września, kiedy wszystko sam zobaczy. Boję się nowego roku szkolnego. A czas tak szybko leci. Zamiast cieszyć się wakacjami, ja chcę zatrzymać czas…

A ja? Ja.. Postanowiłam coś zmienić. Od dziś zaczełam wyzwanie: 20 kilogramów mniej. Tak oficjalnie. Bo nieoficjalnie to od poniedziałku zaczęłam znajomość z bieżnią. Bilans jest taki: trzy dni na bieżni, dwa paski do mierzenia tętna „ukradzione” do domu, jeden już zwrócony 😉 , drugi dzień diety 1400 kalorii, trening pokazowy z trenerką. Trzymam się. Tylko te cholerne zakwasy w nogach dziś nie pozwalają mi lekko wstawać i siadać 😀 Ogólnie wszystko na plus. Oby tak dalej 🙂