Moje wszystko

Belgrad

Przy okazji programu Erasmus+, ja i jedna z moich wspaniałych koleżanek pojechałyśmy do Belgradu, gdzie spotkałyśmy się z rodzicami dzieci z autyzmem z Rumunii, Serbii i Węgier. Mieliśmy okazję wymienić się doświadczeniami w sprawie wspierania rodziców w tych krajach. Byliśmy z wizytą w specjalnej szkole podstawowej, w placówce dla dorosłych osób z różnymi niepełnosprawnościami, oraz w kafejce, w której pracują osoby niepełnosprawne. W ramach różnych zajęć wykonują również różne dekoracje do domów, koszulki, czy torby. Oczywiście przywiozłam stamtąd piękną koszulkę z kotem i z logo organizacj 😊 Spędziliśmy tam naprawdę miłe chwile, wypiliśmy pyszną kawę i porozmawialiśmy z ludźmi, którzy stworzyli to cudowne miejsce. Bardzo podobało mi się też w szkole podstawowej. Dzieci są dobrze zaopiekowane. Korzystają z tablic interaktywnych, czy też z pomocy elektronicznych, które ułatwiają im poznanie planu dnia. Największe wrażenie zrobiła na mnie placówka dla dorosłych. Widać, że opiekę maja cudowną, jednak sam budynek jest mocno przygnębiający. Te same sale, od trzydziestu lat. Osoby, które przebywają tam od dzieciństwa.. Dorośli mężczyźni, podskakujący w miejscu, machający rękami, gryzący się po dłoniach, bijący się po głowach.. To nasze dzieci w przyszłości.. Nie wytrzymałyśmy, emocje wzięły górę i poleciały łzy. Ten widok zostanie na długo w mojej pamięci..

Poza tym cudowny czas ze świetnymi ludźmi. Takimi jak my. Z tymi samymi problemami, obawami i zmęczeniem oraz determinacją w oczach.

Belgrad jest piękny, pogoda dopisała, jedzenie pyszne! Każdemu polecam spróbować kajmaku, herbaty i kawy z miodem, makowca z piekarni „Hleb i kifle”.

To były fantastyczne cztery dni!