Od trzech tygodni przychodzi do nas do domu wolontariuszka z JiM. Bawi się z Małym, chodzi z nim na spacery, rozmawia o kosmosie itd, itp. Dziś Mały zabrał ją na frytki. Najlepsze w mieście 🙂 A taka to tablica upamiętniająca to wyjście, zawisła w pokoju na drzwiach. Obydwa widelczyki podpisane, a nagłówek wyjaśnie, że to pamiątka z „pierwszych frytek z Anią”. No lubi ją chyba, nie? 😉
Miesiąc: Maj 2016
Ania z Zielonej
Ulubionymi lekturami Dużego są:
„W pustyni i w puszczy”, „Folwark zwierzęcy” i „Ania z Zielonej Góry”
😉
Urodziny D
Duży kończy dziś 16 lat. Moje DZIECKO!? Od września rozpoczyna naukę w szkole średniej. Na komisji musi stanąć jako dorosły…
To kto jest stary, ja czy on?
😉
Wspominki
Dzień wspominek. Chłopaki oglądali dziś album ze zdjęciami małego Dużego, a potem zasypali mnie pytaniami odnośnie porodu.
– Ile czasu mnie rodziłaś mamo? – pyta Duży.
– 5h i 40 minut.
– O matko, tak wolno wychodziłem?
– Poród to nie jest tylko moment, w którym dziecko wychodzi na świat. Poród zaczyna się od skurczów.. – tłumaczę.
– Taa, mnie też dziś złapał okropny skurcz. Ale niczego nie urodziłem.
Duży ma świetne poczucie humoru 😉
Racja
Duży kończy jutro 16 lat. W domu od miesiąca jest o tym mowa. Najważniejsze są prezenty, ale ważna jest też kwestia jedzenia. Postanowił, że w tym roku nie będzie tortu, tylko pizza z ulubionej pizzerii. Dziś już od godziny rozmawiają o tym z Małym.
– Ale fajna jest ta 105.. – mówi Duży.
-To może pójdziemy wszyscy do pizzerii, zamiast zamawiać pizzę do domu? – proponuję, w nadziei, że choć na chwilę wyjdzie z domu…-
– Nieeeeee… – bąka Duży pod nosem. I zaraz argumentuje:
– Czy tort jedlibyśmy w tortowni? Nie! W domu! Więc nie widzę powodu jedzenia pizzy w pizzerii.
– Pamiętaj mamo! – wtrąca Mały – Jubilat ma ZAWSZE rację!
Ulegam zatem, bo wobec takich argumentów, nie mam już nic do powiedzenia. Jutro pizza w domu. I 16 letni ZA.;-)
W tramwaju
Mąż mój umiłowany, opowiedział mi właśnie swoją tramwajową przygodę. Otóż wsiadł do tramwaju, żeby dojechać do pracy. Przy kasowniku stała babka, która skutecznie blokowała mu dostęp do kasownika. Brzuchem… Mąż grzecznie babkę przeprosił, dając do zrozumienia, że chce skasować bilet. Ponieważ babka nie zareagowała, poradził sobie sam. Odgarnął dłonią zasoby babki i spokojnie skasował bilet…
Co ciekawe, babka nawet nie zaprotestowała, musiała być chyba przyzwyczajona. 😉
ZA są jednak nieprzewidywalni.
Blizny
– Duży, czy trener Stasiek ma blizny na rękach?
– Tak. Na niektórych.
Stres związany z komunią kuzyna, przebywaniem wśród obcych osób i siedzeniem przy oddzielnym stole niż my, pomieszał Dużemu w myślach 😉
Zdrobnienia
– Tato, a Jacek to zdrobnienie od jakiego imienia?
-To nie jest przecież zdrobnienie. Tylko takie imię..
– Aaa, bo myślałem, że skoro Wacek to Wacław, to Jacek to Jacław…
Dzień zakończyliśmy ogólnym rżeniem 😂
Logika
Podsłuchane wczoraj:
– Tato, którego z naszych kotów wybrałbyś, gdybyś musiał wybrać tylko jednego?
– Wiesz Mały, że lubię je wszystkie, ale Łatek jest dla mnie szczególnym kotkiem.. A Ty, którego byś wybrał?
– Fuck logic. Biorę wszystkie.
No. 😉