Duży zapytał dzisiaj Małego:
– Kim chciałbyś zostać jak dorośniesz?
Mały bez chwili zastanowienia:
– DZIADZIUSIEM!!!
Hmmm może to i dobry pomysł. Bycie dziadziusiem musi być fajne. Dziadziuś przychodzi do wnuków, kiedy mama musi wyjść pozałatwiać różne ważne sprawy. Dziadziuś włącza bajki, które mama włącza niechętnie. Dziadziuś gra w gry, czyta książeczki kiedy tylko wnuczek poprosi, nosi na rękach, kupuje zabawki, pozwala włazić sobie na głowę. Dziadziuś jest najlepszy. I pozwala jeść Grześki przed obiadem. Dlaczego mama nie może być takim dziadziusiem? Ano nie może. Mama musi być mamą. Musi odrabiać lekcje z synem, musi sprzątać, prać, gotować, latać po różnych instytucjach, zawozić dzieci na różne zajęcia i robić jeszcze milion innych rzeczy. Kurczę no mama po prostu nie ma czasu być dziadziusiem. Ani nerwów. Ale mama obiecuje, że kiedyś w przyszłości zostanie dziadziusiem. Tylko w żeńskim wydaniu 😉
P.S. Duży zapytany czy też chciałby być Dziadziusiem odparł:
– Chciałbym mieć wnuki, ale nie chciałbym mieć dzieci…
Ciekawe jak rozwiąże ten problem…