Rozważań o tym, co by było gdyby Duży rządził krajem, ciąg dalszy.
– Dlaczego w szkołach nie ma ochrony? Powinna być. Przecież czasem uczeń jest większy od nauczyciela i może go pobić. A tak przychodzi ochrona i po sprawie.
– Ochrona jest droga, szkół na to nie stać. – tym razem daję się wciągać w rozmowę, bo wydaje mi się to całkiem sensowne.
– Jak ja będę rządził, to w szkołach będzie ochrona. Uzbrojona.
– To chyba nie jest dobry pomysł, żeby wśród uczniów chodził uzbrojony ochroniarz..
– No ja nie mówię, że w broń palną, ale chociaż niech pałki mają… – mówi mój prawie dorosły Aspie. A po chwili dodaje:
– Tylko jak to będzie jakiś LAMUS, któremu taki uczeń tę pałkę odbierze, to co wtedy… ?
Matko! Mój syn gada do rzeczy i jeszcze przewiduje skutki! Świat na głowie staje! ;-)