Duży - Zespół Aspergera

Czarna rozpacz

Męczący dzień dziś mieliśmy. Ja i Duży. Wtorki Duży spędza w domu, więc skorzystaliśmy z okazji i pojechaliśmy zrobić porządki na grobach. Duży nie lubi pracować. Jestem zdziwiona, że nosił za mną torby z gratami, bez słowa sprzeciwu, bo zwykle stęka i jęczy, że ciężkie, że niewygodne… Przy grobie mojego dziadka, na którym nie ma pomnika, więc jest zawsze więcej pracy, ja wzięłam się za chwasty, a Duży usiadł na ławeczce i rozpoczął swój monolog. 

– Poczytam sobie w jakich okolicznościach zmarli Ci wszyscy ludzie. I w którym roku. Mamo, tu sami Eugeniusze! Jeden umarł jak miałem minus 12 lat. A jego mama to jeszcze wcześniej! To chyba mama.. A może nie.. O samolot! Ale dziwnie leci. Zaraz na nas spadnie! Uwaga! Samolot spada! Taki czarny humor mnie nachodzi jak jestem na cmentarzu.

Itd…

Na innym grobie, u mojej babci i dziadka, odbyliśmy ciekawą rozmowę o pomnikach. Zaczęło się od tego, że Duży walnął torbę z gratami na pomnik, po czym beztrosko oparł sobie o niego nogę, żeby zawiązać sznurowadło. 

– Zdejmij nogę z pomnika! I torbę!

– Czemu? Przecież to tylko kamień!

– To nie jest zwykły kamień, tylko grób, w którym spoczywają babcia i dziadek.

– Nie rozumiem. To tylko zwykły kamień! Gdzie pójdziemy dalej?

– Do pradziadka. Tam nie będzie tak łatwo, bo nie ma pomnika.

– Tu też nie ma.

– Ten „kamień”, to właśnie pomnik..

– To tylko zwykły kamień jest..

I tak wkółko. Pamiętam jak dziś, kiedy Duży w wieku 7 lat, popatrzył na groby na cmentarzu i zapytał:

– Mamo, co to są te stoliczki? Dla kogo one tu stoją?

– To są groby. Pomniki.

– Stoliczki…

Teraz, wieczorem, oboje odreagowujemy. On nagrywając filmiki, a ja oglądając seriale. Po każdym filmiku, Duży przychodzi do mnie zdać relację. Trwa to naprawdę długo.

– Duży, proszę Cię. Chciałabym odpocząć. Idź do siebie.

– Nie mogę! Nie widzisz? Ja rozpaczam! Że jutro znów muszę tam iść! Do szkoły…

Życie z Aspergerem musi być ciężkie..

Dodaj komentarz