Duży - Zespół Aspergera

Orzeczniku! Myśl!

31 sierpnia Dużemu skończyło się orzeczenie o niepełnosprawności. W odpowiednim czasie i miejscu, złożyłam wniosek o nowe. Dziś odbyła się komisja… Przypominam: Duży cierpi na Zespół Aspergera, od września tego roku uczy się indywidualnie, społecznie jest bardzo kiepsko, edukacyjnie – równie źle, choruje również na astmę oskrzelową atopową, co było uwzględnione również w poprzednim orzeczeniu. Weszliśmy do gabinetu na spotkanie z lekarzem psychiatrą orzecznikiem. Pani doktor popatrzyła na nas i zapytała:

– W czym jest problem?

Zbaraniałam na chwilkę i mówię:

– Syn cierpi na Zespół Aspergera.

– To wiem. Wszystko wiem. Ale w czym jest problem w tym aspergerze?

Uuuuuhh.. Mam wymienić wszystko? 

– Głównie społecznie jest kiepsko. Syn nie lubi ludzi. Nie umie z nimi współżyć ani współdziałać. Nie rozumie pewnych zachowań i czasem zachowuje się nieodpowiednio. Poza tym edukacyjnie też nie jest dobrze. 

Powiedziałam dużo więcej, ale nie będę się rozdrabniać… 

– A co z tą astmą?

– Latem było lepiej, teraz jest gorzej, bo zmienia się pogoda, włączamy leki, bo pojawia się kaszel i duszności.

Doktorowa popisała, pozaznaczała i spojrzała na datę urodzenia Dużego. 

– Wie pani, to jest bez sensu! Mogę dać orzeczenie tylko do 20 maja 2016, bo przecież 21 maja syn kończy 16 lat i musi stanąć na komisji dla dorosłych!

No sorry, ale to nie ja wypisałam poprzednie orzeczenie i nie ja ustaliłam do kiedy będzie ono ważne. To Miejski Ośrodek Orzekania o Niepełnosprawności i jego lekarze orzecznicy o tym decydują przecież, do jasnej cholery!

Ok, datę wypisała. Po czym zrobiła coś, co wprawiło mnie w osłupienie:

– Ale zrobimy jeszcze konsultację pulmonologa.

Umarłam! Nie miało sensu wystawienie orzeczenia do 31 sierpnia 2015, bo kolejne będzie wydane na 8 miesięcy, ale przedłużanie jego wydania już jest całkowicie w porządku! Nie ważne, że złożyłam potrzebne zaświadczenie od lekarza pulmonologa, u którego leczy się Duży, wraz z wynikami spirometrii (kiepskimi) i inną dokumentacją medyczną, konsultacja być musi! Tylko kiedy? Za tydzień? Dwa? Miesiąc? Ludzie! Ratunku, bo nie zdzierżę! Napisałam podanie o przyspieszenie terminu konsultacji i wydanie orzeczenia, bo muszę je złożyć w szkole! Na dojazdy chociażby.. Mam wrażenie, że w komisjach nie siedzą ludzie. Siedzą władcy. Lubią nam pokazać, że mają władzę. Pognębić biednego pacjenta, a jak jest niepełnosprawny, to już w ogóle mają bal! W maju musimy złożyć dokumenty na kolejną komisję. Już widzę co się będzie działo.. 

Dodaj komentarz